NADZIEJA ESPERANTYSTÓW.
(En la mondon venis nova sento).
Nowych uczuć trysnęłaś, krynico!
Idzie światem potężne wołanie…
Niech je wiatry na skrzydła pochwycą,
Niech roznoszą po życiowym łanie…
Głos się rozległ — wzywa ludzkie rzesze
Nie do mieczy, nie do krwawej burzy…
On nadzieję świętą w sercach krzesze,
Ludziom — wrogom wieczny pokój wróży!
Pod sztandarem tej świętej nadziei
Pokojowi się kupią szermierze…
Szybko rośnie moc drogiej idei
Dzięki pracy i niezłomnej wierze!
Trwałe mury dzieliły narody,
Między niemi stały lat tysiące…
Ale padną oporne przegrody,
Gdy uderzą, w nie serca gorące.
Na osnowie jednej wspólnej mowy
Ludy myślą napełnią się Bożą,
W zrozumieniu i w zgodzie świat nowy
Jedną wielką rodzinę utworzą.
Więc szermierze wytrwają w jedności,
Wielkim trudem się swoim nie zmęczą,
Póki piękne marzenie ludzkości
Nie zabłyśnie nam wieczystą tęczą!…